czwartek noc

 

gatunkowo


przemyka jak szczur

ogon w łapie

zawstydzony swoim pospiechem

bytem swoim i futrem

szarym jak niebo nad nami.

 

próbuje pozostać niezauważony

nietknięty okiem niczyim

walizkę trzyma ciasno

bieleją mu szczurze knykcie.


w każdym z nas widzi wroga

dwoje nóg, rąk

i ta inteligentna mina

przyspiesza.


kto mu powie

kto ukaże

szczurze ogony w kieszeni płaszcza

bieg na szczurzych nogach 

i to futro, zgolone 

w śmietniku za rogiem?

 

 

 

Komentarze